Gmina Ożarów przykłada dużą wagę do ochrony środowiska. Wspólnie z Cementownią Ożarów realizuje wiele projektów edukacyjnych, inicjatyw proekologicznych.
- Cementownia, gdy chodzi o ochronę środowiska, posiada wszystkie niezbędne instalacje firmy Schmidt i Siemens, realizuje najnowocześniejsze w technologie oczyszczania spalin – podkreśla burmistrz Marcin Majcher. - Poza tym miasto Ożarów i nasza gmina nie jest narażona na skutki działalności cementowni tylko z tego powodu, że nie ma róży wiatrów północnych, mamy u nas wiatry zachodnie. Z ostatnich badań prezentowanych przez służby państwowe wynika, że stopień oczyszczenia pyłów jest naprawdę doskonały. Cementownia nie jest wpisana ani do rejestru trucicieli, ani też nie należy do firm uciążliwych. Nie ma żadnych obaw, są u nas przestrzegane normy europejskie.
Burmistrz Marcin Majcher nie ukrywa jednak, że mieszkańcy często spalają w piecach nieodpowiednie materiały jak folie czy opakowania i sami siebie trują. Na interwencję mieszkańców Straż Miejska reaguje, sprawdza uciążliwych sąsiadów, którzy wrzucają do pieca wszystko, co popadnie. Na szczęście gmina jest tak położona, że część północna graniczy z obszarami leśnymi. Stąd też opał przeważnie pochodzi z lasów, a suche drewno nie jest tak uciążliwe jak pelety, ekogroszki robione z różnego rodzaju materiałów często powtórnie przetworzonych. Drewno daje mniej szkodliwy zapach podczas spalania.
Zdarza się, że mieszkańcy kupują słabej jakości węgiel. Stąd ogromne ilości spalin, które ulatniają się w górę. - Tu musimy pilnować, by kupować węgiel wysokokaloryczny, który ma znacznie mniejsze ilości pyłów, ale i jego efektywność jest znaczna przy ograniczonych ilościach toksyczności – postuluje burmistrz. – Owszem, niektóre gminy, gdzie smog jest szczególnie dużym zagrożeniem jak Kraków, partycypują w kosztach wymiany pieców, opału. Gdybyśmy zmieścili się w programie odnawialnych źródeł energii, to poprawilibyśmy sytuację ekologiczną w gminie. Pozwolilibyśmy na to, by zlokalizować fotowoltaikę, która dałaby nie tylko energię elektryczną, ale też energię cieplną, co ograniczyłaby zużycie materiałów palnych, takich jak miał węglowy czy węgiel, koks, groszki.
Burmistrz Marcin Majcher nie ukrywa, że całościowy program w tym zakresie powinien być wsparty przez Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. - Zjawisko jest powszechne w kraju, nakłady finansowe na ten cel powinny być ogromne, bo dopiero wtedy można byłoby w jakimś stopniu ograniczyć zanieczyszczenia – mówi burmistrz. - Przez wiele lat nie mówiło się o smogu, dzisiaj wyniki bada w kraju są zaskakujące. Stwierdzamy, że osiągamy ogromne zanieczyszczenia, które można porównywać do najbardziej uprzemysłowionych terenów europejskich.