Dwunastu strażaków-ochotników z jednostek Ochotniczych Straży Pożarnych ukończyło kurs Kwalifikowanej Pierwszej Pomocy. Wśród nich są dwaj pracownicy Urzędu Miejskiego w Ożarowie: Inspektor ds. obronnych, Obrony Cywilnej, Zarządzania Kryzysowego i Ochrony Przeciwpożarowej – Łukasz Adamski oraz strażnik Straży Miejskiej – specjalista Sławomir Tomalski.
– Kurs odbywał się w Ożarowie od października 2020 roku i trwał do stycznia bieżącego roku – mówi inspektor Łukasz Adamski. – Egzamin państwowy zorganizowany został przez Wojewódzką Komisję Kwalifikacyjną. Dwunastu strażaków-ochotników otrzymało tytuł ratownika: czterech z OSP w Ożarowie, czterech z OSP w Lasocinie, dwóch z OSP w Sobótce i dwóch z OSP w Szymanówce. Dlaczego kładziemy nacisk na kwalifikowaną pierwszą pomoc? Przepisy wymagają, by w każdej jednostce Krajowego Systemu Ratowniczo-Gaśniczego było 4 strażaków-ratowników, a takich jednostek mamy w gminie trzy: Ożarów, Sobótka, Lasocin. Każda z nich spełnia już ten wymóg i ma minimum 4 strażaków-ratowników, w Ożarowie jest nawet ich 7. Łącznie w OSP na terenie gminy jest 17 strażaków-ratowników.
W listopadzie 2019 r. znaczna większość pracowników Urzędu Miejskiego została przeszkolona w udzielaniu podstawowej pierwszej pomocy.
Ważna wiedza pracowników została wsparta odpowiednim urządzeniem do ratowania życia. W lutym br. na parterze Urzędu Miejskiego zamontowany został defibrylator AED, który w razie potrzeby posłuży do ratowania życia wszystkim osobom przebywającym w Urzędzie lub jego pobliżu.
– Należy pamiętać, że każdy człowiek jest zobowiązany do udzielenia pomocy osobie poszkodowanej, w ramach swoich możliwości. Najgorsza jest bezczynność. U osoby nieprzytomnej, niereagującej na nasze polecenia głosowe ani na bodźce bólowe, u której nie zauważymy unoszenia się klatki piersiowej ani nie wyczujemy tętna, należy bezwzględnie wykonywać uciski klatki piersiowej. Jeżeli w pobliżu znajduje się defibrylator AED należy go użyć, starając się do tego wykorzystać pomoc innej osoby, która zawiadomi służby ratunkowe i obsłuży urządzenie tak, żebyśmy nie musieli przerywać masażu serca.
Defibrylator AED użyty podczas udzielania pierwszej pomocy zwiększa szansę uratowania życia. Za pomocą impulsu elektrycznego pomaga przywrócić czynności życiowe osobie z nagłym zatrzymaniem krążenia. AED to angielski skrót od „Automatyczny Defibrylator Zewnętrzny”. Automatyczny z tego tytułu, że sam wykonuje analizę.
Urządzenie w swojej obsłudze jest bardzo proste i nie wymaga specjalistycznej wiedzy. Posiada dwa przyciski, nie ma możliwości zaszkodzenia drugiej osobie, można nim tylko pomóc. Po uruchomieniu za pomocą komend głosowych urządzenie powie nam co należy robić. Po podłączeniu elektrod urządzenie samo wykona analizę i powie czy defibrylacja jest zalecana. Jeśli nie jest zalecana urządzenie nie wykona wyładowania.
Koszt defibrylatora, wraz z osprzętem dodatkowym, wynosił ok. 6,7 tys. zł.