W końcu lipca na terenie oczyszczalni ścieków w Ożarowie została zakończona olbrzymia inwestycja o wartości 3,7 mln zł. Powstała jedna z pionierskich w rejonie instalacji, która może przetwarzać osad po ściekach w nawóz organiczny.
- Kompleks oczyszczalni spełniał wymogi ekologiczne, ale byliśmy zainteresowani wykorzystaniem osadu – wyjaśnia burmistrz Marcin Majcher. - Została opracowana technologia granulacji osadu, aby po przetworzeniu mógł być wykorzystany do nawożenia upraw. To przysłuży się ochronie środowiska, osad nie będzie spalany w spalarniach, a będzie wykorzystany jako nawóz organiczny. Przy okazji inwestycji wyasfaltowano drogi dojazdowe, plac manewrowy o dużej powierzchni, wyremontowano wiaty. Obecnie nasza oczyszczalnia posiada nowoczesny ciąg technologiczny i jest jedną z pionierskich w województwie świętokrzyskim.
Obok powstał przed dwoma laty punkt selektywnej zbiórki odpadów komunalnych. Jest też punkt zbierania elektrośmieci. Gmina dużą wagę przykłada do ekologii.
Dyrektor Zakładu Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej, Krzysztof Antoniewski nie ukrywa, że jednym z priorytetów firmy była modernizacja oczyszczalni. Udało się pozyskać 1,7 mln zł dofinansowania z Urzędu Marszałkowskiego. To była niezbędna inwestycja, bo oczyszczalnia odbiera ścieki ze Śmiłowa i Lasocina, a także z 500 przydomowych oczyszczalni, z których przynajmniej raz w roku każdy właściciel powinien wypompować przynajmniej metr sześcienny osadu. To wszystko jest potem zagospodarowywane na oczyszczalni w Ożarowie.
Krzysztof Antoniewski wyjaśnia, że do tej pory nie jest uregulowany stan prawny osadów i sposób ich wykorzystania do upraw rolnych. Niewątpliwie może to być wartość użytkowa dla rolnictwa. Obecnie ZGKiM prowadzi badania osadu. Już wiadomo, że nie ma w nim metali ciężkich, bo w gminie występują ścieki socjalno-bytowe. Nie funkcjonują w tym rejonie zakłady przemysłowe. Cementownia posiada swoją oczyszczalnię. W 40 proc. w osadach znajduje się w nim wapń.
Przy całej wydajności oczyszczalni w Ożarowie, Lasocinie i Śmiłowie zakład otrzymuje rocznie około 120-180 ton suchej masy osadu, który może służyć jako nawóz. Najbliższe półtora roku będą trwać prace zmierzające do uzyskania wszystkich zezwoleń z Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi, by otrzymać odpowiedni certyfikat na sprzedaż osadu. Badania będzie wykonywać laboratorium w Puławach, gdzie mieści się Instytut Uprawy i Nawożenia Gleboznawstwa. Do czasu otrzymania odpowiednich dokumentów zakład może rozprowadzać osad jako nawóz mineralny na własną odpowiedzialność, ale już dzisiaj gwarantuje jego dobrą jakość.
Prace na terenie oczyszczalni trwały od maja ubiegłego roku. Wykonywała je miejscowa firma Wodex. Mimo epidemii, nie było problemów z dostawcami, podwykonawcami. Prace wykonywano zgodnie z harmonogramem, co miesiąc odbywały się robocze spotkania przedstawicieli inwestora, wykonawcy. Tylko okres zimowy trochę wstrzymał front robót.
Dyrektor Krzysztof Antoniewski podkreśla, że w rezultacie wykonania inwestycji nie tylko osady będą gromadzone i przetwarzane. Będą także chronione wody powierzchniowe i podziemne, poprawią się warunki estetyczne otoczenia, nie będą odczuwalne żadne nieprzyjemne zapachy. Już teraz wiele osób, zwłaszcza młodzieży, dla których priorytetem jest ochrona środowiska, interesuje naszą inwestycją.